Wspomóż Maciusia i przekaż 1% podatku w rozliczeniu rocznym. Wystarczy, że wpiszesz:
nr KRS 0000266644
a w celu szczegółowym podasz: "Maciej Ceynowa"
więcej informacji znajdziesz tutaj...
wtorek, 27 września 2011
czwartek, 22 września 2011
Gosia. Dzięki
Chciałbym w tym miejscu podziękować Gosi M.
Jest to super kobieta, która poznała naszą historię z forum Fundacji Serce Dziecka oraz z tego bloga. I choć nie znamy się osobiście podpytała znajomych, porozmawiała z koleżankami i zebrała super rzeczy dla moich chłopaków. Mało tego wszystkie te ubrania i zabawki i słodycze przesłała nam kurierem pokrywając koszty przesyłki.
Gosia tak jak my jest rodzicem dziecka z wadą serca, radzi sobie z przeciwnościami losu i jeszcze jest w stanie pomóc innym osobom.
Brakuje słów aby opisać tego typu gesty od super ludzi dlatego powiem krótko.
Dziękuję.
Jest to super kobieta, która poznała naszą historię z forum Fundacji Serce Dziecka oraz z tego bloga. I choć nie znamy się osobiście podpytała znajomych, porozmawiała z koleżankami i zebrała super rzeczy dla moich chłopaków. Mało tego wszystkie te ubrania i zabawki i słodycze przesłała nam kurierem pokrywając koszty przesyłki.
Gosia tak jak my jest rodzicem dziecka z wadą serca, radzi sobie z przeciwnościami losu i jeszcze jest w stanie pomóc innym osobom.
Brakuje słów aby opisać tego typu gesty od super ludzi dlatego powiem krótko.
Dziękuję.
środa, 14 września 2011
szpitalne wspomnienia
Maciek po cewnikowaniu.
Madzia koleżanka z Łodzi
Oraz Zuzia z Pacanowa
Pozdrowienia i do zobaczyska.
chwila ze słońcem
Skorzystaliśmy z jednego z piękniejszych dni tego lata aby zabrać Maciusia na plażę w Białogórze.
Maciuś z kuzyneczką Majką.
piątek, 9 września 2011
nie ma to jak w domu
Witam. Zaledwie kilka dni pobytu w domu a Maciuś praktycznie wrócił do stanu zdrowia z przed operacji. Oczywiście nie odrobił jeszcze straconego 1,3 kg wagi ale jest na dobrej drodze. Jest tak samo ruchliwy, zaczął już znowu sam chodzić, jeść i pić. Trudności stwarza tylko odpowiednie dobranie leku na krzepliwość krwi. Dwa razy w tygodniu jeździmy z Maciusiem na pobieranie krwi w celu badania czynnika INR i raz jest zbyt wysoki by przy kolejnej wizycie spaść niepokojąco nisko. Lekarz niestety nawet po konsultacji z Profesorem Jackiem Molem nie jest w stanie dobrać odpowiedniej dawki. Ale w końcu i to się uda. Trzeba być dobrej myśli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)